O tym, że psie sztuczki, jak smutne oczy, zmarszczone brwi i lekko opuszczona głowa nie są dowodem skruchy u psów, a gra, dzięki której właściciel zmięknie i wybaczy przewinienie.
Australijska badaczka, dr Susan Hazel z uczelni University of Adelaide, uważa, że to nie wyrzuty sumienia, a psie sztuczki, kierują zwierzakami, które robią smutne oczy i marszczą brwi. Dlaczego? Dlatego, że właściciel tego oczekuje! Badaczka twiedzi, że pies przystosował się do życia z ludźmi przez tysiące lat. Takie pokazywanie winy należy czytać "wiem, że jestem niegrzeczny". Psy przepraszają, bo uważają, że to ich przepustka do nagrody. Poza tym zauważyły, że po zrobieniu przez nich miny właściciel kruszeje.
Podobnego zdania jest również profesor Jaak Panksepp, neurolog i specjalista w dziedzinie emocji. Profesor twierdzi, że psy czują strach, gniew, pożądanie, potrzebę opieki ze strony matki, samotność, potrzebę zabawy i radość, jednak tylko ludzie mogą posiadać tzw. emocje wtórne, takie jak poczucie winy, wstyd, zazdrość czy dumę. Psy nie mają wiec dylematów moralnych i rozważań czy zrobiły dobrze czy źle. To sprawia, że "robienie oczu" jest zwykłą sztuczką.